Którą porę roku najbardziej lubisz w górach?

A A A

Przewodnickie pogadanki


- Wasz świat zawalił się wraz z wybuchem II wojny z tego czasu?
- Lato roku 1939 było bardzo piękne, ale w powietrzu czuło się pewien niepokój. w zamku ulokowali się żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, ja zaś szybko musiałam nauczyć się oficerskich dystynkcji. Miałam trzy miesiące wakacji, które wraz z kuzynami i kuzynkami spędziłam pod Poznaniem w majątku cioci Mechtyldy Czartoryskiej. To były piękne, mimo wszystko beztroskie wakacje. Bywałam też w Poznaniu i na audiencji u prymasa Hlonda, od którego otrzymałam relikwię św. Jana Bosko, zachowaną do dziś. Potem odesłano mnie do Warszawy, bo uważano, że tam będzie najbezpieczniej. w stolicy doczekałam wybuchu wojny i przeżyłam pierwsze naloty lotnicze. Ojciec zjawił się w sztabie generalnym, by odebrać przydział mobilizacyjny. Było za późno. Ojciec postanowił, że będziemy uciekać na wschód. Kiedy wkroczyli Sowieci, ojciec nie miał złudzeń, że gdy wpadnie w ich ręce, zostanie stracony. Wróciliśmy zatem do Żywca. Wchodzimy do zamku i okazuje się, że nie ma matki. Pojechała na wschód szukać rodziny. Tymczasem nasz ogrodnik, Roman Kowalczyk, przyszedł do zamku i powiedział: - Proszę arcyksięcia, Niemcy szukają oficerów. i rzeczywiście 9 listopada otworzyły się drzwi do pokoju dziecięcego i zobaczyłam trupio bladego ojca, za którym stali gestapowcy. Zabrali go, choć nie w kajdankach i przez dwa lata trzymali bez wyroku w pojedynczej celi, nakłaniając do przyjęcia Volkslisty. Ojciec nie zgodził się, powtarzając, że jest oficerem polskim. Zostałam sama. Żona nieżyjącego już stryja Leona, rotmistrza Wojska Polskiego, przysłała do opieki swą siostrę, obywatelkę III Rzeszy. w tym czasie nasza matka wpadła w ręce krasnoarmiejców, którzy chcieli, by Ukraińcy ją zastrzelili jako burżujkę i obszarniczkę. Ale oni tego nie zrobili i puścili ją wolno. Matka wróciła do Żywca. Też była aresztowana i długo przesłuchiwana przez gestapowców. Wtedy zarekwirowano cały majątek.
- Czy to był rok 1940?
- Chyba tak. Szkoda, że zniszczyłam swój pamiętnik z tamtego czasu. Cóż, bałam się, że wpadnie w niepowołane ręce.
- w Nowym Zamku wydzielono dla pani mieszkanie. Kiedy wróci pani na stałe do Żywca?
- Na wiosnę przyszłego roku. Muszę najpierw pozamykać wszystkie prywatne sprawy.

Jacek Bar
Strony: « Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Autor:Jacek Bar
 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com

Komentarze