Na zamku żywieckim oprócz osobistości zagranicznych gościli także wybitni Polacy między innymi: prof. Teodor Axentowicz. Obok niego byli i inni malarze, Wojciech Kossak i Kazimierz Pochwalski a arcyksiążę z upodobaniem kolekcjonował prace Juliana Fałata, Juliusza i Wojciecha Kossaków, Jacka Malczewskiego i Stanisława Wyspiańskiego. Gośćmi żywieckich Habsburgów bywali luminarze polskiej muzyki i nauki. Ignacy Mościcki - Prezydent Rzeczypospolitej, Kazimierz Michałowski profesor Uniwersytetu Warszawskiego słynny archeolog-egiptolog, Jerzy Mycielski profesor UJ. historyk sztuki, rzeźbiarz Antoni Madeyski, oraz osobistości kościelne, zwłaszcza metropolita krakowski , arcybiskup Adam Sapieha, późniejszy kardynał, ksiądz prałat Ignacy Różycki profesor dogmatyki w Krakowie i wspomniany już ksiądz Mieczysław Kuznowicz. Szczera przyjaźń łączyła Habsburgów również z osobistościami wojskowymi np. z generałem Franciszkiem Klebergiem, (dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" we wrześniu 1939) z pułkownikiem Korpusu Ochrony Pogranicza, Władysławem Moykowskim i innymi. Następuje rok 1939 wiele osób czuje zbliżającą się wojnę, Arc. Karol Habsburg na wiosnę tegoż roku podarował bielskiemu pułkowi dwa ciężkie karabiny maszynowe oraz 100.000 zł na pożyczkę lotniczą z czego 10.000 zł poszło na ścigacz dla marynarki. Habsburgowie z Żywca, w okresie międzywojennym, wrośli bardzo silnie w kulturę Polski i pozostali jej wierni w decydującej chwili próby, która nastąpiła w okresie II wojny światowej. Niemcy nie mogli im tego zapomnieć i począwszy od września 1939 r potrafili się należycie zrewanżować.

Patriotyczna postawa ostatnich właścicieli Żywca oraz ich dzieci w latach II wojny
      Losy żywieckich Habsburgów nie odbiegały podczas II wojny od losów tysięcy innych polskich rodzin, skazanych na wojenną tułaczkę więzienia i prześladowania. Napad Niemiec na Polskę 1 września zastał rodzinę Habsburgów rozproszoną. Najstarszy syn, Karol Stefan, przebywał z bratem przyrodnim Kazimierzem Badenim na wakacjach w Szwecji, Maria Krystyna spędzała wolny czas u krewnych Czartoryskich w Baszkowie koło Poznania, a tuż przed wybuchem wojny znalazła się w Warszawie. Matka Alicja przebywała w Żywcu. Kiedy Niemcy zaczęli bombardować Warszawę po wielu perypetiach przedarli się do Buska k/Lwowa. Po wkroczeniu wojsk radzieckich udali się do majątku zaprzyjaźnionych z rodziną Radziwiłłów. 30 września powrócili do Żywca, ale rozminęli się z Arc. Alicją, która wyruszyła na ich poszukiwanie. Kiedy po licznych trudach i niebezpieczeństwach powróciła do domu dowiedziała się, że mąż został 9 listopada 1939 roku aresztowany przez Gestapo "za udział Arc. Habsburga, jako pułkownika wojska polskiego w kampanii wrześniowej 1939 r". Niemcy nie zapomnieli mu faktu iż Habsburgowie w 1918 opowiedzieli się za polskością i że 2 września 1939 r nie mając formalnego powołania do wojska stawił się do dyspozycji II pułku Strzelców Górskich z korpusu Ochrony Pogranicza, stacjonującego w okolicach Żywca.